Aspiryna a rak jelita grubego
Mariusz Kosakowski | 2008-02-05
Długotrwałe przyjmowanie aspiryny może przyczynić się do redukcji ryzyka zachorowania na raka jelita grubego. Przyjmowanie aspiryny miałoby być połączone z innymi niesteroidowymi lekami przeciwzapalnymi.
Wyniki badań zostały opublikowane w Gastroenterology, oficjalnym piśmie amerykańskiego towarzystwa gastroenterologicznego.
Kwas acetylosalicylowy potocznie zwany aspiryną, zsyntetyzowany w 1897 roku przez niemieckiego chemika Felix’a Hoffmanna, jest dziś powszechnie stosowanym lekiem przeciwbólowym i przeciwgorączkowym. Należy także do niesteroidowych leków przeciwzapalnych, których stosowanie zaleca Światowa Organizacja Zdrowia w walce z lekkim i umiarkowanym bólem nowotworowym. Dawki w wysokości 30-300 mg/dobę, są stosowane w profilaktyce udarów i zawałów serca.
Podobne właściwości jak aspiryna, mają też inne związki należące do grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych (NSAIDs - Non-Steroidal Anti-Inflammatory Drugs), których najbardziej znanym przedstawicielem jest wspomniana już aspiryna. Ich funkcja polega na hamowaniu cyklooksygenazy prostaglandynowej (COX), enzymu który odpowiada za syntezę związków chemicznych będących informatorami komórki. Cyklooksygenaza katalizuje także przemianę fosfolipidów błon komórkowych prowadząc do powstania prostanoidów w skład których wchodzi m.in. prostaglandyna (PG) wywołująca stan zapalny. Niesteroidowe leki przeciwzapalne takie jak: ibuprofen, naproksen, diklofenak, a także aspiryna są inhibitorami cyklooksygenaz, nie dopuszczające do syntezy prostaglandyn, a to powoduje zmniejszenie stanu zapalnego.
Andrew T. Chan przewodniczący zespołu badawczego z Massachusetts General Hospital, tłumaczy, że aspiryna nie powinna być jeszcze stosowana przez zdrowych ludzi jako chemiczna profilaktyka przeciwko nowotworowi jelita grubego. Przekroczenie dopuszczalnych, dobowych dawek aspiryny powoduje uszkodzenie śluzówki żołądka i krwawienie z przewodu pokarmowego, dlatego sposób w jaki aspiryna wpływa i zatrzymuje rozwój raka jelita grubego wymaga jeszcze badań - dodaje Chan.
Naukowcy w swoich badaniach uwzględnili osoby prowadzące w miarę zdrowy tryb życia. Osoby te przyjmowały preparaty witaminowe, kwas foliowy, zażywały małe ilości alkoholu, prawdopodobnie paliły i co ważne, przyjmowały aspirynę dwa lub więcej razy w tygodniu. U osób które regularnie zażywały aspirynę stwierdzono obniżone ryzyko wystąpienia raka jelita grubego w jego części dystalnej, proksymalnej i odbytniczej. Redukcja ryzyka wystąpienia nowotworu była widoczna w grupie badanych mniej i bardziej narażonych na tę chorobę.
Znaczne obniżenie ryzyka wystąpienia nowotworu jelita grubego zauważono w grupie mężczyzn średnio narażonych na to schorzenie. Jednak trzeba było 5 lat regularnego przyjmowania aspiryny w ilości 14 tabletek (325 mg) tygodniowo, tj. o wiele więcej niż zalecana dawka. Problemem dla stosowania takiej ilości leku, mogą być przeciwwskazania w postaci choroby wrzodowej, przy której nie zaleca się przyjmowania aspiryny.
Szacuje się że w tym roku na nowotwór jelita grubego zachoruje ok. 147 000 Amerykanów, a ok. 56 000 umrze w wyniku rozwoju choroby. W tym czasie aspiryna będzie musiała przejść jeszcze niezliczoną ilość badań, testów zanim zacznie się ją stosować w terapii przeciwnowotworowej.
Źródła:
- EurekAlert: Regular, long-term aspirin use reduces risk of colorectal cancer, 22-Jan-2008
- Wikipedia: Kwas_acetylosalicylowy, Niesteroidowe_leki_przeciwzapalne
Komentarze
MK | 2008-02-12 00:40:40
Zamiast stosować szkodliwe NLPZ, które hamują reakcje immunologiczne (m.in. obniżenie miana przeciwciał w surowicy) proponuję poczytać o wpływie wit. D3 na rozwój chorób nowotworowych i autoimmunologicznych.
Autor | 2008-02-12 11:59:58
Stosowanie witaminy D3 być może przyniosłoby zbawienne skutki zwłaszcza w profilaktyce chorób nowotworowych, ale przy stosowaniu witaminy D3 w walce z rakiem trzeba pamiętać, że różne dawki mogą wywołać różne reakcje organizmu. U chorych na gruźlice już małe dawki prowadzą do hiperwitaminozy. Przedawkowanie wit. D3 objawia się choćby niewydolnością nerek - najczęściej wymienianą przyczyna zgonów z powodu przedawkowania owej witaminy, a to dyskwalifikuje ją jako lek na całe zło. Być może połączenie działania NLPZ z hamowaniem wzrostu komórek nowotworowych przez wit. D3 i utrzymywanie tej witaminy na optymalnym poziomie byłoby dobrym wyjściem. Może kiedyś powstanie na ten temat nie tylko news. Na razie wszystko ma swoje plusy i minusy, a komórki nowotworowe jak dotąd zawsze znajdywały wyjście, ze zdawałoby sie ślepej dla nich uliczki odkryć naukowych.