Grypa rozwija biznes koncernom farmaceutycznym
Paweł Szablewski | 2009-11-09
Medycyna to zbawienie ludzkości ale i prawdziwa Puszka Pandory. To drugie stwierdzenie dotyczy wszystkich chorób, które udaje się tylko zaleczyć ale nie wyleczyć. Wszystkie takie schorzenia leczy się objawowo. Stąd powiedzenie, że katar nie leczony trwa siedem dni a leczony tydzień. Do chorób takich należą większość schorzeń wirusowych, w tym grypa. Nie ma na nie lekarstwa można jedynie złagodzić ich przebieg.
To prawdziwy dar dla koncernów farmaceutycznych, mogą produkować leki dające stały dochód (nie niszczą choroby, a jedynie ją osłabiają).
Trochę inaczej działa szczepionka. Daje naszemu układowi odpornościowemu wiadomości jakie „wojska ma produkować” do zwalczania choroby zanim się jeszcze ona pokaże. Gdy już epidemia nadejdzie te „gotowe wojska” zwalczą ją zanim zauważymy, że zostaliśmy zaatakowani albo znacząco osłabi działanie najeźdźców, choroba będzie miała łagodniejszy przebieg. Jest to bardzo ważne bo większość kłopotów pojawia się nie prze atakujące nas wirusy, a choroby występujące po nich. Wykorzystują one osłabienie naszego organizmu i czym jest ono większe tym ostrzej z nami postępują. Dlatego leczyć się należy do końca i jeszcze dwa dni dłużej aby nasz organizm pozbawiony leków nie wykazywałby już cech osłabienia.
Problem ze szczepionką jest aby w nią trafić. Wirusy maja wiele odmian i co roku trzeba produkować nowe dopasowane do nich szczepionki. Jeśli zaatakuje nas zwykła grypa a my zaszczepimy się na świńską (A/H1N1) to nic nam to nie pomoże. Chorować będziemy jakby żadnego szczepienia nie było. Wręcz takie nietrafione szczepienie może nas narazić na cięższe przejście choroby, częściowo osłabi nasz organizm. Wiadomo „stworzenie i utrzymanie wojska” to kosztowna sprawa. Stąd częste po szczepieniach stany podgorączkowe, złe samopoczucie i inne dolegliwości. To „koszy produkcji nowej armii”. Jeśli „armia” nie rozpozna wirusa, będzie on innej odmiany, to nie tylko się na nic nie przyda ale jeszcze obarczy nasz organizm kosztami jej produkcji.
Koncerny farmaceutyczne jak każde firmy muszą zarabiać. Dlatego ceny jednego i tego samego leku w różnych dwóch państwach mogą różnić się kilkakrotnie. Nie mają tu żadnego wpływu koszty produkcji szczepionki ale negocjacji handlowych.
Źródło:
- Komunikat głównego inspektora sanitarnego w związku z wystąpieniem przypadków zakażenia wirusem grypy typu a/h1n1v u ludzi z dnia 5 listopada 2009 r.,
- polskatimes.pl, 03.11.2009r., Zapach pieniędzy ciągnie się za świńską grypą,
- wp.pl, 03.11.2009r., Tylko przez tydzień grypa dopadła 10 tys. Polaków,
- http://www.swinska-grypa.org.pl/, 15.10.2009r., Pandemia dopiero przed nami
Komentarze
michu | 2009-11-09 22:50:29
Dwa pytania:
Jakie ma Pan wykształcenie?
Które firmy nakręcają media?
Która z firm ma specjalistów PR, którzy byli w stanie dotrzeć do wszystkich mediów w Polsce?
Czy WHO i EMEA to firmy a może jedne z mediów?
Czy ma Pan świadomość, że większość firm, które zarejestrowały szczepionkę przeciwko wirusowi pandemicznemu AH1N1 2009 dyspomują szczepionką przeciwko grypie sezonowej?
Czy nie uważa Pan, że aby wypowiadać się publicznie na jakiś temat na portalu medycznym trzeba dysponować danymi popartymi faktami?
kamila p | 2009-11-15 13:07:23
bardzo slaby artykul, bez zadnej redakcji, bardzo slaby...
sylwia | 2009-11-26 14:15:03
tytul artykulu sugeruje cos zupelnie innego...