Innowacyjność Polski na tle Unii Europejskiej
Dawid Nidzworski | 2009-01-16
Badanie innowacyjności regionu czy kraju opiera się na pomiarze licznych czynników stymulujących wzrost poziomu innowacyjności danego regionu. Czynniki te uwzględniają warunki strukturalne wpływające na innowacyjność, nakłady finansowe na działalność badawczo-rozwojową, innowacyjność przedsiębiorstw prywatnych, zatrudnienie w branżach wysokich technologii czy choćby liczbę zgłaszanych patentów. Najpopularniejszym rankingiem w Unii Europejskiej jest Summary Innovation Index (SII).
Działalność innowacyjna, według definicji Głównego Urzędu Statystycznego, polega na podejmowaniu szeregu działań o charakterze naukowym, technicznym, organizacyjny czy finansowym w celu opracowania i wdrożenia nowych, bądź istotnie ulepszonych produktów lub procesów w danym przedsiębiorstwie. Przedsiębiorstwem innowacyjnym natomiast jest firma, która w badanym okresie (około 3-letnim) wprowadziła na rynek istotnie ulepszony bądź zupełnie nowy produkt, bądź zastosowała w swoim przedsiębiorstwie nowy bądź ulepszony proces technologiczny.
Innowacyjność polskich przedsiębiorstw oraz sektora publicznego pozostawia wiele do życzenia. Wśród krajów Unii Europejskiej Polskę należącą do większych państw i uważaną za dobrze rozwijający się kraj cechuje bardzo niski wskaźnik innowacyjności, który w roku 2007 wyniósł zaledwie 0,24 przy średnim unijnym 0,45. Pod względem innowacyjności przewyższamy jedynie takie kraje jak Bułgaria, Rumunia czy Turcja. Niepokojącym jest fakt, że jedynie niecałe 20% innowacyjnych rozwiązań powstaje w wyniku procesu R&D. Pozostałe 80% „innowacyjności” jest zapożyczane bądź zakupione z zewnątrz.
Innowacyjność polskich przedsiębiorstw w głównej mierze opiera się o modernizację parku maszynowego czy aparaturowego. Dzięki wsparciu Unii Europejskiej firmy polskie zaczynają jednak dostrzegać potencjał w badaniach nad nowymi technologiami czy procesami i coraz chętniej uczestniczą jako partnerzy w konsorcjach badawczo-wdrożeniowych. Jednak zatrudnienie w branży wysokich technologii w Polsce jest czynnikiem, który wydaje się mało zmieniać na przestrzeni ostatnich lat. Udział eksportu produktów wysokiej technologii z Polski jest blisko 8-krotnie niższy w stosunku do średniej Unii Europejskiej.
W Polsce na działalność badawczą przeznacza się zaledwie ok. 0,35% PKB, co w 2009 roku stanowić będzie kwotę około 4,5 mld złotych. Dla porównania, w całej Unii Europejskiej na naukę przeznaczone jest około 2%, a w USA i Japonii wskaźniki są jeszcze wyższe i wynoszą odpowiednio ok. 2,6% oraz 3,15% PKB. Pocieszającym jest fakt, że dzięki licznym Programom UE wspierającym innowacyjność i przedsiębiorczość młodzi naukowcy mogą liczyć na dodatkowe dofinansowanie swoich badań. Niemniej jednak Polska, aby nie pogłębiać przepaści między krajami wysoce innowacyjnymi, zmuszana będzie do zwiększania wydatków na badania i wdrożenia. Zobliguje ją do tego deklaracja lizbońska (jeśli zostanie podpisana), która zakłada przeznaczanie na naukę 3% PKB od roku 2010 z uwzględnieniem 2% pochodzącego z sektora prywatnego.
Ostatnim ale nie mniej ważnym czynnikiem wpływającym na innowacyjność regionu jest liczba zgłoszeń patentowych oraz uzyskanych patentów. W Polsce od dłuższego czasu maleje ilość wniosków do Polskiego Urzędu Patentowego. Pocieszającym jest fakt, że ilość zgłoszeń międzynarodowych rośnie. Jednak bez względu na miejsce zgłaszania nie są to liczby imponujące - ok. 2000 zgłoszeń polskich oraz około 4500 zgłoszeń międzynarodowych. Przyrównując to do liczby jednostek naukowych – około 8000, otrzymujemy około 0,8 zgłoszenia rocznie na jednostkę naukową. I tu także odstajemy od średniej europejskiej. Dla przykładu polskie zgłoszenia do Europejskiego Urzędu Patentowego stanowią zaledwie 0,22%.
Mimo mało optymistycznych danych statystycznych polska nauka oraz polski przemysł starają się sprostać konkurencji europejskiej, a dzięki szerokim możliwościom dofinansowania badań, angażują się w liczne projekty wdrożeniowe. Pozostaje trzymać kciuki oraz lobbować na rzecz polskiej nauki, gdyż potencjał w polskich uczonych jest, moim zdaniem, ogromny.
Copyright © PRO-SCIENCE.eu