Klonowanie po polsku - rozmowa z prof. dr. Jackiem A. Modlińskim, kierownikiem Zakładu Embriologii Doświadczalnej w Instytucie Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu
Sprawy Nauki: Hanna Lewandowska | 2005-04-16
O klonowaniu mówi się głośno i dużo od narodzin słynnej owcy Dolly, a więc od 1997 roku. Jej
przyjście na świat było jednak nie początkiem lecz ukoronowaniem długotrwałych wcześniejszych badań. Od jak dawna zajmuje się Pan tą problematyką badawczą?
– Od bardzo dawna. Pod koniec lat 60. rozpocząłem pracę w Zakładzie Embriologii Uniwersytetu Warszawskiego kierowanym przez światowej sławy embriologa prof. Andrzeja K. Tarkowskiego. Problematyką klonowania zająłem się w latach 70. Już wówczas mówiono o możliwości klonowania płazów, podejmowano na świecie nieśmiałe próby powtórzenia podobnych badań na ssakach, ale bez powodzenia. Uznano, że jest to po prostu niemożliwe. Myśmy natomiast podejmowali wówczas dość ryzykowne i śmiałe badania. W naszym Zakładzie miały miejsce pierwsze, udane próby tworzenia chimer ssaczych, trwały badania nad partenogenezą ssaków, analizowano możliwości rozwojowe pojedynczych komórek wczesnych zarodków ssaków.
Pełna treść artykułu znajduje się pod adresem:
http://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=162
Słowa kluczowe: biotechnologia, klonowanie, zwierzęta transgeniczne, modyfikacje genetyczne, inżynieria genetyczna