ArtykułyGMOSłownikPracaStudiaForum
Aktualności:Organizmy transgeniczne, GMOKlonowanieKomórki macierzysteNowotwory, rakWirusologia, HIV, AIDSGenetykaMedycyna i fizjologiaAktualności biotechnologiczneBiobiznes

Koniec z zatrutym jedzeniem?

Opracowano prosty test, za pomocą którego można stwierdzić obecność w produktach spożywczych związków chemicznych powstałych w wyniku działalności bakterii chorobotwórczych, przez to określić czy dany produkt nadaje się do spożycia.

Chorobotwórcze drobnoustroje chętnie namnażają się w szybko psujących się w upale produktach spożywczych. Jedną z najczęstszych przyczyn poważnych zakażeń pokarmowych jest Salmonella. Co roku, zwłaszcza latem, media donoszą o zatruciach wywołanych przez ten drobnoustrój. Do innych niebezpiecznych bakterii należy m.in. Clostridium botulinum, Campylobacter jejuni, Escherichia coli czy Staphylococcus aureus.

Dotychczas stosowane metody wykrywania toksyn polegały na zastosowaniu techniki PCR, czyli reakcji łańcuchowej polimerazy w połączeniu z metodami immunologicznymi wykorzystującymi przeciwciała, które rozpoznają toksyny.
Test diagnostyczny, który naukowcy z Uniwersytetu w Południowej Karolinie opisują jako jednorazowy wskaźnik jest zdolny do szybkiego (mniej niż 5 minut) wykrycia obecności związków chemicznych powstałych w wyniku działalności bakterii chorobotwórczych. W początkowych badaniach test osiągnął 90% trafność. Dzięki niemu udało się uniknąć chorób a nawet śmierci spowodowanej przez zatruta żywność – jest to problem, który rocznie dotyka paru milionów ludzi w USA.

"Naukowcy stale pracują nad ulepszeniem testu, jednak będzie on dostępny na półkach sklepowych dopiero najwcześniej za dwa, trzy lata" mówi profesor John J. Lavigne. "Konsumenci będą mogli wziąć ze sobą test do restauracji czy tez po prostu stosować w domu. Obecnie nie istnieje żaden podobny test, który zmieniłby sposób patrzenia konsumentów na jakość pożywienia i miałby tak wielki wpływ na zdrowie publiczne."

Działanie testu polega na wykrywaniu związków chemicznych zwanych nielotnymi biogenicznymi aminami. Powstają one podczas rozkładu przez bakterie białek z produktów spożywczych i są pośrednią miarą stopnia zepsucia pożywienia. Naukowcy stworzyli specjalne polimery, które w obecności tych biogenicznych amin zmieniają swój kolor. Ten polimerowy biosensor został przetestowany w laboratorium na próbkach wielu ryb, m.in. świeżego łososia, tuńczyka oraz puszkowanego tuńczyka. Polimery zmieniają swój kolor w obecności wzrastającego poziomu biogenicznych amin. Zmiana koloru z purpurowego na żółty występuje w obecności ryby zatrutej w wysokim stopniu, z kolei zmiana z koloru ciemno purpurowego na czerwony świadczy o delikatnym zatruciu ryby. W zależności od świeżości konsumenci mogą zdecydować się na spożycie lub nie danego produktu. Test ten wykrywa jedynie skażenie żywności, nie ma na razie możliwości wykrycia rodzaju patogena powodującego skażenie.

Chociaż do badań wykorzystano ryby, podobne wyniki można uzyskać stosując test w przypadku mięsa, owoców i warzyw. Mimo ze owoce i warzywa zawierają niższy poziom tych związków, to test i tak jest w stanie wykryć bardzo małą ilość produktów rozkładu białek spowodowanych przez aktywność bakterii.

Źródło:
- Eurekalert!: *Dipstick* test could reduce risk of food poisoning by rapidly detecting spoilage, 25-Mar-2007
- TOMASZ ŁĘSKI, *MIKROSKOPIJNI TRUCICIELE*, Wiedza i Życie nr 7/1999