Nakłady finansowe na badania naukowo-rozwojowe w Europie
Pro-Science | 2009-02-26
Dotychczasowy rozwój finansowania badań naukowo-rozwojowe (ang. R&D - research and development) w naszym kraju stawia Polskę na jednej z najgorszych pozycji w Europie. Takie wnioski płyną z opublikowanego pod koniec stycznia raportu Komisji Europejskiej na lata 2000-2006.
Z raportu wynika, kilka bardzo istotnych wniosków dla europejskiej nauki. Przede wszystkim we wspomnianym okresie liczba naukowców pracujących na starym kontynencie podwoiła się, osiągając pod koniec 2006 roku 640 000. Wzrost ten jest prawie dwukrotnie większy niż w USA (co ciekawe, w latach 2000-2006 zanotowano rekordową ilość inwestycji w badania R&D w Europie finansowane przez inwestorów z Ameryki Północnej).
Zwiększająca się ilość naukowców nieuchronnie będzie prowadzić do zwiększenia konkurencji przy ubieganiu się o granty i finansowanie badań, zarówno w przypadku programów unijnych, jak i lokalnych programów finansowania w poszczególnych krajach członkowskich. Według planów Brukseli do roku 2010 nakłady na projekty badawczo-rozwojowe miały osiągnąć poziom 3% budżetów państw członkowskich. Tymczasem, jak wynika z raportu, do końca 2006 osiągnęły poziom 1,84% (dla porównania, w Japonii wzrosły z 3.04% do 3.39%, w Chinach - z 0,9% do 1,42%, zaś w USA spadły z 2,74% do 2,61%) . Perspektywa kryzysu gospodarczego dodatkowo pogarsza perspektywy finansowania badań w wielu krajach europejskich.
Sytuacja Polski jest pod tym względem szczególnie niepokojąca. W latach 2000-2006 zanotowano w naszym kraju 17% spadek nakładów na badania naukowe, co plasuje Polskę na przedostatniej pozycji wśród 27 krajów należących do Unii Europejskiej. Gorszą sytuację odnotowano jedynie w przypadku Słowacji. Duże spadki zaliczyły również inne kraje unijne, jak np: Szwecja czy Luksemburg, jednak ich procentowe nakłady budżetowe na R&D są znacznie wyższe.
Dane z raportu komisji europejskiej wydają się niestety potwierdzać diagnozę, że polska nauka cierpi na brak wystarczającego finansowania. Sytuację może poprawić aplikowanie o projekty unijne, jednak złożoność procedur aplikacyjnych oraz częsty wymóg znalezienia siatki partnerów międzynarodowych zdaje się, przynajmniej na razie, odstraszać wielu naukowców. Z pomocą mogą przyjść coraz prężniej rozwijające się firmy i instytucje doradcze.
Źródło:
1.“A more research-intensive and integrated European Research Area Science, Technology and Competitiveness. Key figures report 2008/2009”
2.“Research funding: European Science Not As Intense As Hoped“ – Science, 323 (5914), 2009 – s.570
Copyright © PRO-SCIENCE.eu
Komentarze
Marek Koter | 2009-03-03 15:53:43
Witam,
W tym zestawieniu jest błąd: dwa razy podano Litwę, a chodzi tu o Łotwę (ciemniejszy kolor).
Pozdrawiam