ArtykułyGMOSłownikPracaStudiaForum
Aktualności:Organizmy transgeniczne, GMOKlonowanieKomórki macierzysteNowotwory, rakWirusologia, HIV, AIDSGenetykaMedycyna i fizjologiaAktualności biotechnologiczneBiobiznes

Opinie i komentarze Biotechnologia ŚUM Katowice Sosnowiec

Śląski Uniwersytet Medyczny (wydz. w Sosnowcu)

gugu | 2006-10-03

pierwszy raz przeczytalam te komentarze i mam mieszane uczucia... tak dla wyjasnienia to wlasnie 2 rok zaczynam Wiele osob chyba cos bardzo drazni w Slamie bo wypisuja dziwne rzeczy Np. ostatnia wypowiedz Brak fascynatów? Wiekszosc prowadzacych zajecia ktorych do tej pory poznalam byla niezle zakrecona na punkcie swoejgo przedmiotu Botanicy Babka od fizyki Czy sławny dr Kuśmierz
generalnie jestem zadowolona Jedyna rzecza na ktora moge narzekac jest brak kasy Kiepskie wyposazenie niektórych pracowni itp. A no i oczywiscie na to ze zajecia mamy w 10 miejscach ....
Jezeli chodzi o USia To mam znajomych na biotechnologii A nawet sasiadke ktora tam wyklada I zadnych rewelacji nei slyszalam Dostalam sie na UŚ i swiadomie wybralam Slam miedzy innymi dlatego ze roslinki czy drobnoustroje jako specjalizacja jakos nie bardzo by mnie zadowolily
Nauki jest naprawde duzo Ale wszystko da sie zrobic Na poczatku semestru wszyscy sa przerazeni ale jakos pojdzie Teraz boimy sie biochemii za rok bedzie cos innego...
ps. a grzesiu jak zwykle swoje No coz :P

JA | 2006-09-28
Hmm Wszystko może być ubrane gdzie indziej inaczej, w nazwe innego przedmiotu, ale to nie zmienia faktu, że na ŚlAMie brakuje przwdziwych pasjonatow, tam gdzie byliby najbardziej potrzebni. Nie uważam, że ich wcale nie ma, ale każdy bardziej ciekawy przedmiot, ciekawy chociażby z nazwy, ktora daje zarys tego co by się mogło robić jest, prowadzony, że tak to ujme "na odwal się". wszystko zamknięte w schemacie, w materiałach z lat wyżej, w kserach testów z poprzednich lat... Nie ma na zajeciach właściwie nic co by się nie powtórzyło wcześniej. Może i marudze, ale chciałabym czegoś wiecej. Podobno są prowadzone kółka zainteresowań, chociazby na botanice, a co się tam robi? Powtarza z farmacją roślinki do egzaminu praktycznego? Moim zdaniem to żałosne. Z biologii molekularnej podobno tez było kółko... ale o nim nikt nie wiedział, a ja na przykład chętie bym w nim uczestniczyła, ale było tylko 10 osób z farmacji... Przy takim stanie rzeczy wolę być 30 letnim studentem, ale z odpowiednim przygotowaniem, mam nadzieję, ze od tego roku coś się w końcu zmieni, a z nowym budynkiem i sprzetem rodzi się na to szansa

diamond | 2006-09-27
Jeśli ktoś aż tak zawiódł się co do ŚLAMU to może rzeczywiście lepiej żeby przeniósł się na inną uczelnie!! ale czy lepszą nie wiem, szczerze w to wątpie..:) tylko żeby potem się nie zdziwił, że wszędzie jest to samo, tylko w innym opakowaniu i pod inną nazwą... zawsze można przecież być 30- letnim studentem..:D co kto lubi...

Nowa | 2006-09-27
Dopiero zaczynam studia, ale to o farmacji to chyba prawda. "Uprzejma" pani z Dziekanatu usiłowała mi wmówić, że informacja dotyczy całego Wydziału Farmaceutycznego.

sztudentka | 2006-09-25
Smutna prawda jest taka, że na tej uczelnie liczy się tylko farmacja. Jestem studentka 3 roku farm i widzę to na każdym kroku... wszelkie wywieszane informacje dotyczą farmacji, rozpiski, terminy, podręczniki... (najlepszy dowód: na stronie ślamu informacja dotyczaca rozpoczęcia roku akad dla 1 roku farmacji)... nie tylko biotechnologia jest w takiej sytuacji, to samo dotyczy bioinformatyki czy kosmetologii. Natomiast jesli chodzi o udział w badanich... hmmm to bardzo ciekawa kwestia... nie prawda, że w akademii robi się wielkie nic ( kto się interesuje ten wie). Prawda jest też taka- i nikt mi nie powie,że tak nie jest... nauki jest na tyle dużo, że nikomu nie chce sie po zajęciach zajmować się żadnymi badaniami , a ścilśle rzecz biorąc-braniem w nich udziału bo oczywiście wśród nowo przyjętych studentów zawsze znajdzie się ekipa, która ma aspiracje co do wielkich badań, odkryć i bóg wie czego. Nie oszukujmy się!!! Co może wiedzieć student 1 czy2 roku? skończyłam 2 lata nauki na tej uczelni i wiem, że jeszcze musiałabym dużo się nauczyć, żeby zająć się czymś konkretnie... chyba na żadnej katedrze, no , może na botanice chca widzieć na dodatkowych zajęciach kogoś z 1 roku... LUDZIE, ŻEBY ZAJAĆ SIĘ CZYMŚ KONKRETNYM TRZEBA COŚ UMIEĆ!!!! ROK STUDIÓW CZY ZDANA MATURA TO NAPRAWDE NIC!!! Co do kadr kierowniczych to nie uważam ich za NIEKOMPETENTNYCH, uważam takie stwirdzenie za NADUZYCIE!!! Jest tu wielu profesorów i doktorów, którzy znają się na rzeczy a część z nich jest świetnymi wykładowcami, nikt nie powiedział,że muszą być mili ( może pierwszaków to razi,ale taka jest ta uczelnia... po kilku latach studiów inaczej się na to patrzy...). Wiadomo, że zawsze znajdzie się ktoś, kto nie do końca nadaje się na swoje stanowisko ( czy to profesor, wykładowca czy asystent...), wynika to z różnych względów, ale proszę nie sprowadzać tego tylko do ślamu... na innych uczelniach widzaiałam juz większe cuda. Ostatnia sprawa... sama jestem zainteresowana studiowaniem biotechnologii, mieszkam w katowicach, więc interesuj mnie śląsk... rozmawiałam z dziewczyną, która pisała w tym roku pracę licencjacka na biotech na uś-iu... stwierdziła, że nie wie co będzie robić po tych studiach, bo laboratorium ja przeraża, że nie wiele się nauczyła przez te 3 lata... na ślamie ze względu a rygorystyczne podejście do laboratoriów nie ma możliwości, żeby student nie umiał sobie z nimi poradzić...

JA | 2006-09-23
Generalnie to sie zawiodlam, ale stwierdziłam, ze dam szanse tej uczelni jeszcze przez rok, jak nic sie nie zmieni to sie przeniose gdzieś indziej na AM. Na tej uczelni boli to, że nawet na nowym kierunku są powtarzane schematy z farmacji, genetyki nieco więcej, chemii nieco mniej. Korzystamy z ich ksiażek, dają nam ich rozpiski (np chemia fizyczna zamiast 10 pkt jak miala farmacja robilismy 7 :| ). Generalnie kadra chyba sama nie wie co z nami zrobić i tak nas gdzieś w tych już przytoczonych schematach upycha. Więc.. jeszcze rok i sie zobaczy...

Kate | 2006-09-16
Ludzi gdzie wy macie rozum ????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przecież studia biotechnologiczne (jeżeli w ogóle można to nazwać studiami biotechnologicznymi) na ŚAM to PORAŻKA !!!!!!!!!!! I nie ma co się w tej kwestii oszukiwać sama studiowałam tam biotech (studiowałam w cale nie znaczy że sobie nie poradziłam z nauką - której i tak za wiele nie było - tylko to że rozpoczęłam STUDIA na innej uczelni ) i wiem co mówię - to nie jest złośliwość z mojej strony, lecz przestroga dla wszystkich kandydatów na biotechnologię na ŚAM !!!!!!

zawiedziona | 2006-09-05
Jeśli ktoś z Was myśli o dobrych studiach z biotechnologii lub genetyki to niech nie wybiera się na SAM. Tu pod przykrywką wielkich badań nie robi się nic. Diagności laboratoryjni nie mają szans na dobre wykształecenie w tym kierunku (powód: niekompetentne merytorycznie osoby na stanowiskach kierowniczych katedr). pozdrawiam wszystkich i życzę lepszych wyborów.

madziara | 2006-08-30
Hmmmm, SAM jest uczelnia NIE warta polecenia, na wszystko brakuje pieniedzy, a ta "mila" kadra to bujda. Studiuje tam dwa kierunki, w tym biotechnologie i jesli ktos jest sumienny to ze wszystkim spokojnie da sobie rade, natomiast warunkow tak jak mowie nie ma. P.S. Nie siadajcie przy oknach bo moze wypaść i wam krzywde zrobi ;)

Misiek | 2006-04-18
Ludzie nie ma co narzekać:)nie jest źle,a nawet bywa całkiem fajnie, jestem na drugim roku i narazie nie miałem wiekszych powodów do narzekania. Pracownicy są fajni,przeważnie nie tępia, chociaż jest paru sadystów:) Polecam ślama:))))

diamond | 2006-03-12
kochana (y) Akekamai..... podziwiam twój entuzjazm w stusunku do biotechnologi:) niestety muszę cię zawieść... tutaj na Slamie nikt ze studentów nie ma do czynienia z allogenicznymi przeszczepami organów od GMO , a i podejrzewam że żaden z nich nawet nie wie z czym to się je! Tutaj niestety studenci raczej myślą jedynie o odwaleniu przedmiotów obowiązkowych i perspektywie czasu wolnego po zaliczeniu sesji nikt tu raczej nie myśli o jakichś wielkich odkryciach czy badaniach, bo nie czarujmy się, przecież wszyscy wiemy, że jest to nierealne, zarówno na Slamie jak i na Uśiu.....

Akekamai | 2006-02-18
No wiecie co? Ja jestem ze stasia i uważam że osoby z tamtąd mają świetne przygotowanie do klonowania... szczególnie po biologii z Ważką z pewnością na studiach będziemy grupą wybitną. Ja na razie się dopiero wybieram na studia, ale pójdę chyba raczej na UŚ, ŚLAM jest troche za blisko domu, choć imponuje mi katedra na której bada się możliwości allogenicznego przeszczepu organów od GMO (ostatnio w krytykowanym "Stasiu" właśnie Pan z tamtąd prowadził wykład na ten temat). Postarali się i mają pieniądze i sprzęt -ale nie od uczelni tylko od państwa....

stomatolek | 2006-02-17
hmmmm... nie tylko biotechnologgia ma malo kasy od Siamu, na stomie wcale nie jete z tym lepiej..
a wy przynajmniej studiujecie w sosnowcu gdzie jeszcze jest pelno ciekawych miejsc do rozerwania sie a u nas na rokitnicy juz nawet czarnego kota nam zamkneli...wiec uwierzcie... zawsze moze byc gorzej...

ja06 | 2006-01-06
klonowanie??? Wam się chyba śni!!!! Po pierwsze nie na tej uczelni, a po drugie nie w Polsce!!! Ale bądźmy optymistami,a kto wie... Jednak jestem pewna,że nie dokona tego nikt po "Stasiu" :)

diamond | 2006-01-02
co do nauki to rzeczywiście nie jest tak najgorzej, da się znieść, jeśli tylko ktoś nie narobi sobie niepotrzebnych zaległości......z tego że odeszły niektóre przedmioty to tylko mogą sie cieszyć niektórzy co je zaliczyli, a reszta niestety musi się męczyć do końca semestru....... ps. co do tego powyższego klonowania to jestem przekonany że dokona tego któryś z absolwentów sławetnego "Staszica" :)

grzesiek | 2005-12-18
Coż, teraz nie ma na co narzekać, bo od oststnich 3 tygodni jest na prawde luźno - mam na myśli naukę. Poodchodziły przedmioty i jest więcej czasu wolnego. Poza tym nawet w tygodniach najbardziej wytężonej pracy nie było tyle nauki ile ja miałem w staszicu. To jest naprawdę bez porównania, bo tutaj nauka to przyjeność a nie presja i stres. To zupełnie inny świat. A jeśli chodzi o pieniądze i brak środków - to jest norma w Polsce, bo z tego co wiem to praktycznie wszystkie uczelnie mają kłopoty finansowe... cóż być może kiedyś się to zmieni na lepsze i przyszli studenci biotechnologii juz na pierwszym roku bedą klonować ludzi....

madziorek | 2005-12-17
Kadra naukowców kształcących NAs młodych ludzi jest...wporzo :> zwłaszcza Państwo Botanicy :] ogólnie nie jest źle. Trzeba sie sprężyć, poprawić i nie panikować!!!! Ludzie spokojnie :) jak sie chce to wszystko sie da ;) uczelnie bieeeeedna oj tak ale co tam- za to mili ludzie tam pracuja.. a taka jedna pani od chemii to mi sie snila ostatnio nawet-nie zerwalam sie z krzykiem :) pozdrawiam Dziabągi:*

jacobi | 2005-12-15
Uczelnia jest naprawde fajna...ale potrafia czlowiekowi dac popalic.Ostatni tydzien spedzilem zakopany w ksiazkach.Naszczescie zdarzaja sie raz w miesiacu luzne tygodnie mam na mysli tylko 4 kolokwia/tydzien...Ogolnie duzy plus dla ŚAM...

lucy | 2005-12-11
Ludzie! tak czytam te wasze komentarze i aż mi się włos na głowie jeży! biologia komórki nie do przejścia?! - a czego żeście sie spodziewali idąc na wyższe studia? Życie to nie sielanka i jak się chce coś umieć to się trzeba postarać... a komórka to był jeden z najprzyjemnijeszych przedmiotów na tych studiach (i bardzo przydatny!). a to wszystko jest do przejścia - mówię to z perspektywy 4 minionych szczęśliwie sesji. Ale nic oczywiście nie przyszło łatwo. siedzenie nocami przed egazminem z pato teraz wspominam z uśmiechem :) a to gdzie znajdziecie pracę to już jest wasza sprawa i nikt was nie będzie nigdzie pchał, bo to jest wasze życie i wy musicie dokonać wyboru - jednego już dokonaliście - jesteście na tych studiach i powinniście się tym cieszyć! nasz szczęsliwie 3. rok jest doskonałym pzykładem tego, że jak się chce to się może - wszystkie 19 osób na roku mają stypendium NAUKOWE (i dostaliśmy je w listopadzie a nie w lutym). i to my byliśmy tymi królikami, z którymi nikt nie wiedział, co zrobić, ale my wiedzieliśmy co chcemy robić i chociaż też mamy dość, zwłaszcza naszych >przyjaciół< to jakoś ciągniemy razem ten wózek i potem na egzaminach możemy usłyszeć "wiele o waszym roku słyszałam, ten egzamin będzie dla mnie przyjemnością". I to moblilizuje, ale tak jak powiedziałam wcześniej - nic nie przyszło bez pracy! a więc berzmy sie, bo jutro kolos!!!

lucy | 2005-12-11
gdyby nie to, że mnie to naprawdę interesuje, to bym chyba nie wybrała tej uczelni. jak zwykle największym probleme są pieniądze... brak miejsc, odczynników, a co za tym idzie niewiele ćwiczeń praktycznych ...

1234