Biotechnologia UMK Toruń
Uczelnia: Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Wydział: Biologii i Nauk o Ziemi
Kierunek: biotechnologia
Typ: 3-letnie zawodowe licencjackie i 2-letnie magisterskie uzupełniające
Tytuł: licencjat / magister
Informacje: Biotechnologia UMK Toruń
Po szczegółowe informacje nt. rekrutacji na kierunek: biotechnologia, na: Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, przejd na stronę www uczelni.
Opinie Biotechnologia UMK Toruń
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
martasz | 2011-04-27
Absolwent | 2010-07-11
Dla wszystkich ktorzy mysla ze Polacy po biotechnologi lub biologii pracuja w za granica w fabrykach czy. do tych polglowkow ktorzy zachwalaja BINOZ powiem ze jestescie tak samo ograniczeni jak ten wasz UMK.
Pracuje w zawodzie - Imperial College London, roznica w stosunku do UMK jest zatrwazajaca i nie chodzi tu tylko o sprzet ale o podejscie do tematu i normalne stosunki miedzyludzkie.
Jezeli sie wahacie czy studiowac w Polsce biotech lub biologie to odradzam no chyba ze nastawiacie sie na wyjazd. Warto o tym pomyslec... a nie isc za ciosem.
analab | 2009-11-10
Witam,jestem dawnymabsolwentem Wydziału BiNoZ i bardzo przydała mi sie w zyciu wiedza zdobyta na uczelni.Wtedy jeszcze nie było biotechnologii ale teoretyczne podstawy z biochemii,genetyki i mikrobiologii stanowiły doskonałe wyjście do praktycznego zarabiania w biotechnologicznej dziedzinie jaką jest np.mikrorozmnażanie roslin ozdobnych.W pracy będziesz miał młody kolego pewien wycinek wiedzy i praktyki który opanujesz do perfekcji przez ciągłe powtarzanie.Musisz również mieć rozeznanie co można sprzedać na rynku.
Na koniec podam Ci rade której udzielił mi pewien Holender:oni pracę badawczą prowadzą tylko w kilku procentach swego działania;resztę czasu i środków przeznaczają na produkcję którą muszą sprzedać żeby istnieć.
jjjj | 2009-10-14
Polecam jeden z czterech zakładów: z-d biotechnologii, z-d biochemii, z-d genetyki i z-d fizjologii roślin. W każdym z nich są bardzo kompetentni ludzie, którzy przede wszystkim chcą coś robić...jest tam trochę do roboty, czasem trzeba dłużej posiedzieć w laboratorium, ale naprawdę można się wiele nauczyć.
Sigita | 2009-10-05
Witam... mam prośbę do absolwentów bądź studentów IV-V roku BT. Na jakim zakładzie najlepiej pisać pracę magisterską... tzn. który z zakładów daje największe możliwości rozwoju?
emi | 2009-06-29
Jestem absolwentem BiNoZ i mam pracę. Pracuję w zawodzie, wciąż mam kontakt z laboratorium. Studia wspominam dobrze. Zaskakująca jest dla mnie autorytatywna wypowiedź Enigmy o wyposażeniu Zakładów. Obawiam się, że świadomie, czy nie wprowadzasz ludzi w błąd.
Mimo polityki władz coraz więcej Zakładów dysponuje fajnym sprzętem. Nie chodzi o to, kto się nim chwali, ale kto pozwala na nim pracować.... Biotechnologia ma faktycznie śliczny lab, ale dziwi mnie jak 20 magistrantów w zakładzie jednocześnie daje radę tam prowadzić badania. Biochemia (wbrew temu co piszesz) daje do łapek magistantom masę sprzętu - są termocyklery, komory do hodowli, chromatografy. Absolwenci obydwu tych zakładów (tak jak magistanci np Biologii Komórki) robią doktoraty w Niemczech, Belgii czy Szkocji. Nie wiem co jest na mikrobiologii, ale też sobie jakoś dają radę. Jak chcesz pracować, to Ci pozłacana pipetka nie potrzebna.
BiNoZ ma wady. Na pocieszenie mogę wam powiedzieć, że nigdzie nie jest lepiej. Dla tego- mimo wszystko -polecam
Paula | 2009-04-07
Czytam te komentarze i muszę przyznać, że przeraża mnie to co przeczytałam. Zaczęłam studiować na UMK w tym roku. Wiem, może nie powinnam się wypowiadać bo spędziłam w Toruniu dopiero kilka miesięcy. Studiowanie biotechnologii marzyło mi się zawsze, jestem zadowolona ,że mogę studiować to w Toruniu. Plan może rzeczywiście - nie jest do końca poukładany (brak języka na pierwszym roku, niepotrzebna statystyka na pierwszym zamiast drugim czy trzecim) . Jednak co do wykładowców to zgadzam się - są tacy, którzy mówią sami do siebie, jak każdej uczelni zresztą. Większość z pasją podchodzi do swojego przedmiotu, ćwiczenia to sama praktyka. Kto chce to sie udziela i uczy, reszta nie (nikt nikogo nie zmusza). Szczerze polecam.
enigma | 2009-03-09
Jestem w trakcie studiów, na biologii. Uważam, że ważne jest kto jaki sobie zakład wybrał na pisanie pracy magisterskiej, bo jeśli chodzi o mikrobiologię, to faktycznie wyposażenie laboratorium jest aż żenujące, co samo zresztą dotyczy się biochemii. Natomiast mogę pochwalić zakład biotechnologii i fizjologii roślin, tam naprawdę można się czegoś nauczyć. Jako jedyna z całego roku pracuję, mam swoją firmę. Pytanie dlaczego ja już mogę pracować a inni po studiach nie będą mogli znaleźć pracy? Otóż faktem jest, że po tych studiach można pracować jako nauczyciel, czy jakiś przedstawiciel, ale czy to jest satysfakcjonujące? Moim zdaniem ta niemożność wynika tylko z tego, że mało kto jest obrotny. Moje koleżanki i koledzy myślą, że jak skończą studia to wszyscy będą stali z otwartymi rękami i wręcz błagali ich o to by u nich pracowali. NIE! Zresztą sami się przekonają, że brak doświadczenia to dla pracodawcy duży minus.
absolwentka | 2008-12-24
LUDZIE!!! Naiwniacy!!! OSTRZEGAM - po ukończeniu biologii czy biotechnologii nie znajdziecie pracy w tym kraju!!!!! Albo przedstawiciel medyczny albo zmywanie garów w Anglii. Radzę Wam - farmacja, medycyna to jest dobry wybór. Posłuchajcie mnie, bo później będziecie gorzko płakac.
nnn | 2008-10-25
Nie o to tu chodzi? A o co? Ludzie dziela sie komentarzami na temat studiow UMK aby przyszli studenci mogli poznac prawde. Ulotki rekrutacyjne i artykuly prasowe na temat biotechnologii to bzdura. Przedstwaiaja biotechnologie uprawiana w bogatych uczelniach i instytutach. UMK wykorzystuje ten trend i oszukuje ludzi. Jak mozna uczyc biotechnologii kiedy nie ma kasy? W dodatku w Polsce nie wydaje sie podrecznikow z dziedzin naukowych zwiazanych z tym kierunkiem wiec radzenie sobie samemu tez odpada. Pewnie zaraz odezwie sie zgraja samoukow ktorzy wbrew przeciwnosciom losu wyszli na prosta. Ala prawda jest taka ze Stryer, McMurry i Alberts sa dla przedszkolakow a przegladanie abstraktow, wstepow i dyskusji w publikacjach naukowych to za malo. Umiejetnosc czytania figur, materialow i metod ma kluczowe znaczenie, poniewaz umozliwia skrytykowanie publikacji. Jednak do tego potrzebne jest doswiadczenie laboratoryjne...
jjj | 2008-09-24
osłabia mnie to wszystko...naprawdę...czytając niektóre komentarze zdecydowanie niektórym odechce się studiować ten kierunek...a to chyba nie o to tu chodzi..kierunek jest ciekawy i z każdym rokiem się rozwija...jeśli ktoś chce coś z tym zrobić i się postara, to da radę...i tyle...a to, że czasem bywa ciężko albo nie do końca tak jak się spodziewaliśmy?? ba! kto mówił, że będzie łatwo? co do jakości sprzętu itd. to chyba tak jak zawsze - kasa, kasa, kasa...i to jest główny problem, ale to chyba nic odkrywczego..ja osobiście te studia polecam (niekoniecznie w Toruniu, ale czemu nie?)
xyz | 2008-09-05
oczywiście, warto było !
wiekszość tu kometujących chyba nie wie co to studia, w ogóle większość nie powinna studiować; zrobiliby jakies testy wstepne z kilkoma lamiglowkami logicznymi to by takich komentarzy nie bylo... no ale poki gospodarka nie ruszy na powaznie, kazdy bedzie chcial studiowac, i prawie kazdy bedzie myslal ze mu sie wszystko nalezy...dla wiekszosc ziomali ktorzy wyjechali do anglii, realizuje się w fabrykach i odkrywa ze wcale by nie studiowali gdyby sie tam urodzili - to oczywiste, bo tu studiują ci którzy chcą ! czasem wchodze zeby poczytac te komenty ale widze ze nic sie nie zmienia..
kartofel | 2008-08-26
Zdecydowanie za dużo tutaj wypowiedzi studentów, może czas poznać zdanie absolwentów? No, słuchamy, pochwalcie się swoimi ofertami kariery. Zwłaszcza Ci którzy tak zażarcie bronili BINOZu i uważali, że dla chcącego nic trudnego. Warto było kończyć studia na tym wydziale?
Absolwent | 2008-06-01
Kurcze, ostatni moj koment pochodzi z marca 2007 roku.
Dzis po ponad roku od mojego poprzedniego wpisu przegladam komentarze i az mi slabo jak czytam niektore wypowiedzi.
Heh, przypomina mi sie pewne forum o aparatach cyfrowych, roznych marek ktorych posiadacze mimo iz byl to sprzet niewarty swej ceny, zahwalali go pod niebiosa i toczyli ostra polemike z fachowcami z branzy. Wszystko po to aby nie stracic twarzy ze ktos im wlulil bubel. No coz podobnie jest z komentarzami na temat Wydzialu BiNOZ UMK (biologia, biotechnologia, ochrona srodowiska)... Zamiast sie zaciecwierzac warto by pomyslec nad sensem takich komentarzy, poniewaz ich zadaniem jest wyluskanie dla potencjalnego studenta, uczelni o najwyzszych standardach.
Ja po skonczeniu studiow podobnie jak ogromna wiekszosc nie moglem znalesc pracy i zwyczajnie wyjechalem za granice - no ale nie o tym bo to wszystkim jest wiadomo.
Chcialem powiedziec tylko tyle ze po skonczeniu studiow odbylem polroczny staz w sanepidzie, ktory nauczyl mnie wiecej i naprawde nie ma tu zadnej przesady niz 5 lat studiow. Kto madry ten zrozumie.
Na stazu bylem pod nadzorem tzrach pracownikow (technikow medycznych) od ktorych uzyskalem wiecej praktyki niz od calej kadry biznozu razem wziecych i przemnozonych przez 10.
Poziom ksztalcenie jest zenujacy.... abstrachujac nawet od braku pracy. Kto wiec nie zalatwi sobie stazu, tak stazu nie praktyki, to konczac UMK bedzie wiedzial co to PCR jak dziala, ale postawiony przed sprzetem nijak nie bedzie wiedzial jak to obsluzyc.
Byc moze nie jest winne za to UMK ale program nauczania... Z wlasnego doswiadczenia wiem ze lepiej by bylo dla studentow i chyba dla Panstwa ktore lozy na nasza edukacje zapewnic studentom praktyki w zamian za pol semestru bezsensownie spedzonego czasu na kuciu na pamiec podrecznikow.
Ktos chyba zlosliwie napisal ze to studenci sa odpowiedzialni za zalatwienie sobie praktyk, stazy...
W takim razie jak sie pytam po co sa uniwersytety?????????? Po co Panstwo placi podatki na tzw. szkolnictwo wyzsze?
Teraz jestem w Angli i wcale nie dziwie sie ani anglikom ani polskim pracodawca ze nie honoruja polskich tytulow.
Pedros Almodovar II
Moze czas by po prostu wskazac studentom wlasciwa droge... Skoro nie macie kasy na sprzet i badania to przynajmniej wskazcie placowk, zaklady cokolwiek co wyreczy universytet i da tym modym ludziom techniczna i uzyteczna wiedze!!!!
Choc tyle mozecie zrobic!
:) | 2007-12-09
Jestem studentka biotechnologii na UMK. I jestem zadowolona. Nie mam pojecia skad te wszystkie zlosliwe komentarze. Studiuje tu juz 4 rok i jeszcze nie spotkalam sie z negatywnym nastawieniem profesorow, no chyba ze student po 3 latach studiow nie wie na czym polega PCR :) Wyposazenie pracowni jakie jest takie jest...pretensje nalezy kierowac nie do wladz wydzialu...!! Na kazdej uczelni cos jest nie tak, na kazdej znajdzie sie student, ktory bedzie narzekal i profesor robiacy cos "na odwal sie". Tego nie da sie uniknac studiujac nawet w Australii:P Poza tym rankingi mowia same za siebie...UMK ma zasluzona renome, ktorej mu nikt nie odbierze a biotechnologia na tej uczelni z roku na rok jest coraz lepsza. Wyklady, cwiczenia i plany zajec sa udoskonalane...co dobrze swiadczy o wydziale...Lepsze sa uczelnie, na ktorych ludzie zdaja sobie sprawe ze swoich niedociagniec i staraja sie to naprawic niz te, na ktorych sa osoby nie zauwazajace swioch bledow:P Zamiast sie klocic i narzekac zrobcie cos konstruktywnego...zapiszcie sie na dodatkowe lekcje angielskiego,niemieckiego, albo zmiencie uczelnie w trakcie studiow bo to przeciez jest mozliwe:) A praca...nie ma jej i przez dluzszy okres czasu pewnie nie bedzie i to zarowno dla studentow uniwersytetu, jak i politechniki...Polski rynek jest jeszcze nieprzystosowany i tyle...Nie pozostaje nam, studentom biotechnologii, nic innego jak miec nadzieje, ze bedzie pod tym wzgledem tylko lepiej. Pozdrawiam.
Pedros Almodovar II | 2007-08-17
Jestem jednym z tych którzy mają wpływ na kształt kierunku biotechnologia i jestem zażenowany waszymi wypowiedziami przecież robimy wszystko abyście byli zadowoleni ze studiów a to że nie ma pracy to akurat jest prawda
studentkaX | 2007-08-12
Zgadzam sie z ankula20, jesli wam sie nie podoba to won. Zrzedow i malkontentow jest juz za duzo na tym wydziale. Moze wreszcie zacznijcie myslec o nauce i dobrych ocenach zamiast ciagle narzkac. Biotechnolgia na UMK nie jest zla, sa pwne niedociagniecia ale mi sie tutaj mimo wszysto i tak podoba. Wystarczy tylko chciec i wowczas wiele mozna osiagnac. Wy jednak wolicie narzekc zamist zakasac rekawy i wziac sie do roboty ale taka jest juz chyba natura nieudacznikow i leni ktorzy zazdroszcza innym wiedzy i intelignencji bo sami jej nie maja. Pozdrawiam wszystkich!
ankula20 | 2007-07-28
i jeszcze jedna ważna rzecz. jeśli chodzi o zajęcia z inżynierii bioprocesowej to zupełnie nie zgadzam sie z ludźmi którzy twierdzą że zajęcia te są pomyłka i ze są zupełnie nie potrzebne. pomijając ćwiczenia, wykłady bardzo mi się podobały i z chęcią na nie chodziłam. przyznaje nie na wszystkie ale byłam na sporej ich części. podobno niektórzy narzekali na jakość prezentacji, ale przecież jak ktoś się uprze to zawsze da sie na coś ponarzekać. mi nawet pisane czerwonym pisakiem slajdy nie przeszkadzały bo można było wszystko zapisać, a wiadomości były tak dobrane, ze wszystko składało sie w spójna całość. a co do wykładowcy, to mam nadzieje ze więcej takich osób będzie na tej uczelni. pozdrawiam
ankula20 | 2007-07-28
tak sobie czytam te wypowiedzi i komentarze i muszę przyznać ze zupełnie nie rozumiem osób które studiują aktualnie na UMK i strasznie narzekają na to, że ta uczelnia nie ma kasy, że kierunek jeszcze młody, itp. skoro tacy jesteście wybitni i taką macie ochotę na przeprowadzanie wielkich badań, najlepiej już na pierwszym roku to dlaczego nie wybraliście się na studia do Warszawy, Poznania czy Krakowa? a może punktów zabrakło? nie chce mi się wierzyć ze wybierając tą uczelnie nie mieliście szanowni studenci pojęcia jak tutaj jest. trzeba było wybrać inną uczelnie, a nie narzekać. z tego co wiem to wybór studiów jest decyzją dobrowolną i samodzielną. wiec przestańcie zrzędzić i jak sie komuś nie podoba to niech się przeniesie na inną uczelnie
ona | 2007-07-17
drodzy moi...
wyobraźcie sobie, Ci którzy krytykują toruńską biotechnologię i Ci, którzy są po przeciwnej stronie, że naprawde można po tym kierunku nieźle sobie życie zawodowe ułożyć... akurat tak się złożyło, że jestem absolwentem pierwszego rocznika biotechnologii i już wówczas wiele osób mówiło, że te studia to parodia itd. Jednak teraz z perspektywy czasu większośc z nas albo sie doktoryzuje w Polsce albo za granicą. sporo osób dostało się na staże i praktyki w międzynaradowych koncernach, a tam konkurancja jest znaczna. i co? nie dalo sie? wszystko sie da, tylko trzeba chcieć i wykazywać troche aktywności poza uczelnią. to nic trudnego, bo podstawy do logicznego myslenia na studiach powinni Was nauczyć. Nie narzekajcie, bo nikomu tym nie pomożecie, a tylko trwonicie swój cenny czas.
Pozdrawiam wszystkich :)