Biotechnologia UŚ Katowice
Uczelnia: Uniwersytet Śląski w Katowicach
Wydział: Biologii i Ochrony Środowiska
Kierunek: biotechnologia
Typ: dwustopniowe studia stacjonarne, dzienne lub zaoczne
Tytuł: magister (lub licencjat)
Informacje: Biotechnologia UŚ Katowice
Po szczegółowe informacje nt. rekrutacji na kierunek: biotechnologia, na: Uniwersytet Śląski w Katowicach, przejd na stronę www uczelni.
Opinie Biotechnologia UŚ Katowice
Uniwersytet Śląski w Katowicach
u | 2012-06-03
Nadmienię że generalnie kadrę wspominam dobrze.
Znajoma planowała doktorat na UŚ właśnie, gdy poszła się dowiedzieć co i jak powiedziano je,j że nie ma już miejsc. Co było o tyle dziwne że dowiadywać się poszła jeszcze przed rozpoczęciem naboru na studia doktoranckie.
Pocieszające jest jedynie to że na doktoracie zostali naprawdę świetni ludzie.
Alexis | 2010-08-02
Jak zawsze znajdą się i taki i takie wypowiedzi. Jestem na II USM biotechnologii i II USM OŚ.Powiem tak....przesadą jest tak duża nagonka na naszą kadre.Uwazam ,że ma wysokie kwalifikacje (geny,ACiR, biochemia itp.), nauki było faktycznie sporo,ale do...przejścia:: Problemem nie są studia..tylko PRACA po nich!..i chyba kazdemu oto się rozchodzi. Niestety tj dalej kierunek z \przyszłością\ tylko i wyłącznie:/:( tez jestem przerażona szukaniem pracy za rok. Wszędzie same znajomości de facto i tu jest problem. Będac na różnych praktykach nie spotkałam się z kpiną dotyczącą naszych roślinek, ponieważ analizy w niektórych labach są smiesznie proste!!!! nasze z ćw są 100 razy gorsze: pracują w nich technicy zarabiający jak dr i taka jest prawda. Dalej..nie ma wg zakładów biotechnologicznych,a sektor rolnictwa jest tu praktycznie neiobecny. Także studia-studiami, a praca swoją drogą...Życzmy sobie powodzenia:]
zdziwiona | 2010-01-07
jestem zdziwiona stwierdzeniem, że na naszym wydziale HPLC nie istnieje..... obronilam prace na Biochemii i ponad roku pracowalam na tym sprzecie!!!! naprawde nie jest tak zle z tym osprzetowaniem:-) trzeba tylko troche poszperac i chciec! powodzenia wszystkim!
ogrodniczka | 2008-12-19
To prawda, z pracą jest ciężko, nawet na staż trudno się dostać!!! W znanej państwowej instytucji Pani przeprowadzająca ze mną rozmowę w sprawie stażu stwierdziła iż nie jest jej na rękę przyjmować kolejnej jak to powiedziala - ogrodniczki - i uczyć jej od nowa wszystkich podstawowych technik analizy. Także opinia na mieście absolwentów UŚ biotechnologii roslin jest wyrobiona. Życzę powodzenia w znalezieniu jakiejkolwek pracy związanej z biotechem, a najlepiej jeśli możecie zmieńcie uczelnie lub kierunek.
student UŚ | 2008-12-18
Kurcze patrząc na wpisy absolwentów 2008 dostałem gęsiej skórki... W tym roku pisze licencjat i jeśli naprawdę jest tak ciężko ze znalezieniem pracy po naszych
oślinkach i mikrobach, choć trzeba się ostro natyrac na tej specjalności to chyba będzie trzeba zastanowić się nad zmianą kierunku lub uczelni po licencjacie.... Miezbyt pocieszająca wizja przyszłości w kraju, który miał cudownie się przeobrazić... Pozdrowienia dla wszystkich stuentów Biotechu na UŚ i powodzenia w szukaniu pracy wszystkim kolegom ze starszych roczników ;)
analityk | 2008-11-21
UŚmiechnięty bardzo ladnie to ujoleś! HPLC czyli cieczowa i spektrometria (różnego rodzaju) to na naszym wydzale nie istnieje, a naprawde taka aparatura analityczna to podstawa w labach, kończac kierunek biologiczny biolog czy biotechnolog powinien śmigac na takim sprzecie, nio ale skoro juz nie powiem jaka katedra wydaje przeszlo 1mln na jakąś aparature do pomiaru naprężenia skórki pomidora, no to mówi to samo za siebie. Wydzial powinien wrócić do struktury instytutowej, studenci by napewno na tym o wiele więcej skorzystali.
UŚmiechnięty | 2008-11-18
Jest chromatograf gazowy na mikrobach, a na fizjologii zw. bawią się ostatnio chromatografią cienkowarstwową. Nie ma za to tej chromatografii której znajomość faktycznie czasem jest poszukiwana na rynku pracy czyli wysokosprawnej chromatografii cieczowej. Dość duży ten nasz wydział, więc czasem faktycznie można nie wiedzieć co która katedra robi. Niestety te nasze katedry skupione są tylko na swoich badaniach, a nie na kształceniu studentów pod kątem dania im wiedzy i umiejętności poszukiwanych na rynku pracy. To duży grzech polskich uniwersytetów, czasem słusznie wytykany przez studentów i pracowników politechnik. Bo nasz WBiOŚ to duża i całkiem dobrze wyposażona jednostka badawczo-dydaktyczna, ale jednocześnie jednostka, która nie współpracuje z żadnymi firmami i nie realizuj projektów o charakterze aplikacyjnym.
biotechnoloszka;) | 2008-11-17
hehe dobry żarcik Prezesie hyhy^^ po naszej Wielmożnej Uczelni to jedynie mycie szkla, zamiatanko, i ewentualnie robienie pożywki pod arabidopsis lub crepis hehe!! Ale tak poważnie to sie zgadzam ze z pracą moze być cięzko!! Jeśli chodzi o kadre, sprzęt itd to nawet moze być, chociaz zawsze mogłoby być lepij (nie ma np chromatografów i innych mądrych urzadzonek analitycznych, hyhy może są ale jakos sie niespotkalam przez 5 lat nauki). Sama nachodzilam sie chyba z rok za jakąkolwiek praca związaną z biotechem. Wlazilam drzwaimi i oknami aż wkoncu znalazlam. Co prawda kokosów nie zbijam ale zawsze lepsze to niż nic. Także upór i cierpliwośc poplaca. Pozdrówka dla wszystkich biotechnologów i powodzenia w znalezieniu pracy w wyuczonym zawodzie.
prezes UŚ | 2008-11-15
Jak to nie ma :) za granicą płacą grubą kase za naszych bIotechnologów :):) w Polsce żeby zarobić musisz mieć znajomości albo szczęście:):)
zawiedzionaAbsolwentkaUŚ | 2008-11-11
Do wybierających się na biotechnologie!!!!!! jeśli macie wbór to zastanówcie sie nad tym kierunkiem 100 tyś razy. Kierunek bardzo cięzki,wymagający wielu poświęceń a koniec konców obiecywana świetlista przyszlość po tym kierunku to jedna wielka czarna dziura, szczególnie na śląsku Jedynie zotanie na uczelni i dalej doktorat daje jakieś perspektywy po tym kierunku. Szczerze mówiąc gdybym wiedzala to nigdy bym nie poszla na te studia, stacilam 5 lat a teraz jestem po podyplomówce z chemii i wkoncu mam prace a labie. Problem biotechnologii jest taki że to ciągle przyszłościowy kierunek - i dopóki tak się o nim będzie mówić, dopóty nie warto na niego iść. Dla mnie przyszłościowy kierunek to taki który daje pracę - niestety biotechnologii po UŚ nie ma w tej grupie
Absolwent2008UŚ | 2008-11-09
Jestem tegorocznym absolwentem biotechnologii na uś, prace obronilem w Katedrze Genetyki, powiem wam jedno naprawde cięzko z pracą ;(. człowiek 5 lat tyra ugania sie z tymi wszystkimi AiCR-ami Genami itd a potem skladając CV słyszy Oooo UŚ i roślinki z perfidnym uśmieszkiem to Panu podziekujemy. Naprawde jesli chodzi o ta specjalnosc to ciezko z pracą w zawodzie, napomne ze woleli chemika. Na śląsku rynek jest raczej wysycony biotechnologami (UŚ, UM, PŚ, AJD), wiem to bo doswiadczylem to ja i moi znajomi z roku na własnej skórze, ale życzę wszystkom powodzenia
Student Biotechnologii UŚ | 2008-10-24
Dziewczyno bredzisz niemiłosiernie!!
Przecież wystarczy tylko chcieć, a można wszystko załatwić , zorganizować i każdy prowadzący, niezależnie czy kierownik katedry, czy koordynator przedmiotu, zawsze pomoże. Są pewne przedmioty określane jako podstawowe, rygorowe tudzież główne (jak zwał tak zwał) w semestrze i akurat te trzy wymienione przez koleżankę przedmioty do nich się zaliczają i fakt faktem pozostaje, że na nich nie ma zmiłuj! Trzeba dziobać, ryć i wkówac ile wlezie, a najlepiej zaliczać je w pierwszym terminie. Opłata za powtarzanie roku jest wysoka, ale jak by się człowiek przyłożył do nauki to by nie musiał później płakać i narzekać. I bez przesady, że znowu ludzie na naszym wydziale są tak strasznie traktowani!! Ja się nie spotkałem jeszcze nigdy z żadnym przejawem jakiejkolwiek nieżyczliwości. Ale wiadomo, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia... NIE ZRAŻAJCIE SIĘ!! Na WBiOŚ UŚ jest naprawdę fantastyczna kadra, a głosy goryczy i rozżalenia po niepowodzeniu zdarzają się chyba zawsze i wszędzie. Nikt nie idzie na studia tylko dla zabawy (choć i to ważny aspekt studiowania :P) , ale przede wszystkim żeby się uczyć - wystarczy to zrozumieć, a cała studencka kariera pójdzie gładko! Pozdrawiam wszystkich Biotechnologów UŚ ;)
Prezes UŚ | 2008-10-23
Jestem studentem 3 roku Biotechnologii (studia dzienne),może moja poprzedniczka miała troche racji z tym brakiem życzliwości,ale ogólnie rzecz biorąc wszystko jest dla ludzi.Nie jest to prosty kierunek,trzeba sie pouczyć,kwestia upodobań.Ja akurat na Biochemie nie narzekam, bo to katedra, na której pisze prace licencjacką .Z innych przedmiotów też dawałem rade i nie miałem warunków itp. więc coco jumbo i do przodu.Jeśli jesteś olewusem zapraszamy na AE - tam tylko sesje wyglądają groźnie :P:P
studentka | 2008-10-22
Witam
A ja wam wszystkim powiem tylko tyle,ze jak bardzo na poczatku lubilam usia tak go teraz nienawidze!!!!!!!!od samego poczatku juz mialam problemy na 1 roku ale to jeszcze jakos poszlo.A i chcialabym przypomniec ze przedmiot PBiRE tez robi niezly przesiew wsrod studentow natomiast koordynator jest przemilym czlowiekiem naprawde!?drugi rok takze nie byl bez niespodzianek waruneczek z biochemii ktory podobno trafia sie standardowo(smiem nawet twierdzic ze pani prowadzaca nie zaliczyla mi tego przedmiotu poniewaz sie na mnie uwziela a wiem to z przykrych osobistych doswiadczen m. in. niewazne jak dlugo moglam sie uczyc na kolosa i ile zawsze umialam i tak niezdawalam a ze czesto chorowalam i czekala mnie operacja raz jeden napisalam kolosa z inna pania ktora wogole nie miala z nami zajec i wiecie co dostalam swoja pierwsza 4 na biochemii i to jeszcze z plusem!),dalej na drugim roku w czwartym semestrze mialam rowniez kolejny ciekawy przedmiot taki jak genetyka molekularna i tutaj mi sie nieudalo. nie wiem dlaczego zwlaszcza ze uzyskalam zaliczenie z cw. natomiast jezeli chodzi o inne genetyki to z podstaw mialam 3 z plusem i z analizy genet 3+.No ale sie stalo jak sie stalo a z tego co slyszalam zawsze, ze ten przedmiot prowadzil pan Gaj no a teraz go prowadzila podobno poraz pierwszy wspaniala pani guzy-wrobelska ktora dostala pewnie za zadanie odwalenia paru studentow poniewaz bylo nas za duzo i nie zostalismy jeszcze przyjeci na odpowiednie katedry!!!bo uczelnia nie przewidziala faktu ze studentow dziennych jest za duzo i pozostalo za malo dziur do wypenienia na katedrach.obecnie zaocznych juz nie ma ale jakby jeszcze kiedys byli to nie dajcie sie zwiesc mozliwoscia wyboru katedry bo tak naprawde wyboru nie ma! przynajmniej zaoczni, ktorzy byli traktowani tylko jako wypelniacz wolnych miejsc a nawet nie ktorzy kierownicy katedr byli na tyle uprzejmi ze nie zorganizowali studentom zaocznym mozliwosci chodzenia na seminaria zaocznie tylko musieli chodzic dziennie natomiast jak sie im mowilo ze osoby pracuja to oni z reguly odp:albo pani studiuje albo pracuje.istny bezmiar zyczliwosci?! no a wracajac do genetyki molekularnej to nawet uzyskalam komisa jako jedyna z wszystkich sie o niego starajacych . sam egzamin wygladal w ten sposob ze weszlam zobaczylam niezadowolone i znudzone miny cztery pytanka i dziekujemy.powiedzieli mi:odpowiedzi nie byly 100 i ze niestety im przykro:)jak milo a na dodatek pytanka byly kosmiczne i chcieli mi pokazac ze robia ten komis tylko poto ze musa go zrobc wg prawa i na tym koniec, nie bylo mowy o zdaniu go!!i tym sposobem trafilo mi sie powtarzanie roku 2 ale uwaga ze studentami dziennymi a nie zaocznymi bo zaocznych juz niema:) takze uczelnia zrobila mi laske i przyjela mnie (jak i resztke niedobitkow)ale pod warunkiem ze nadrobie roznice programowe z calych 2 lat dziennych i zaplace za sem 3 2300 zl i 4sem 2300 zl z gory! pomimo tego ze od 2 roku jestem studentka dzienną ale uczelnia nie moze sie narazic na straty:) czujecie to chodzic dziennie i placic!!!ale na uspokojenie powiedziano mi ze 3 rok bedzie bezplatny jupi!!tak wiec musialam zrezygnowac z pracy pokornie schylic glowe i dalej studiowac. probowalam sie przeniesc na inna uczelnie- nie udalo sie za duze roznice programowe.A i najlepsze ze pomimo ze uzyskalam zaliczenie z cw z genetyk molekularnej to jeszcze raz na nowo musze robic caly przedmiot a on jest z roznymi katedrami:)ekstra takze apeluje do wszystkich tych ktorzy ida na usia trzeba sie zaopatrzyc w mocne srodki antydepresyjne i patrzec na niesamowita zyczliwosc wykladowcow przez palce i w zaden sposob sie nie narazac kierownikowi katedry!!!! oni sa bardzo msciwi to tyle pozdrawiam:)
Pinesia | 2008-08-09
A wiecie moze jak jest na biotechnologii :wydział - chemia ... i jak jest z biofizyka ?? Co sie tam robi i czy jest cieżko ??pzdr :)i prosze o odp ..
ekologuś | 2007-11-19
skonczyłęm w tym roku studia, obroniłem 2 prace dyplomowe na Katedrze Ekologii i uważam, że jest to najlepsza katedra na naszej uczelni, ma wspaniałych wykładowców a każdy student piszący tam prace ma szerokie pole do popisu. ja sam wybralem sobie temety prac, tereny badań i organizowałem pracę, co pozwoliło mi na rozszerzenie swoich zainteresowań i dawało wielką satyswakcję. polecam wszystkim Ekologię!!!
ika | 2007-07-26
Dostałąm się na magisterkę na UŚ do katerdy biofizyki-nie jest to mój świadomy wybór, lecz nieszczęsny przypadek i przeraża mnie to-jak tam jest? Nie mam ściałego umysłu i nienawidze fizyki, matematyki itp. Prosiłabym o kontakt osoby, która robi/ła magisterke na taj katedrze bo chciałabym iwedzieć czy moje obawy są słuszne!!!
thaliana | 2007-06-02
kończę właśnie I USM na UŚ i co? Szczerze mówiąc troche się rozczarowałam. A może po prostu już mi się to wszystko znudziło. Nie da się ukryć że biotech na UŚ to wałkowanie w kółko jednego i tego samego. Nie mówie, że są to rzeczy nieciekawe, ale jeśli na co drugich zajęciach każą nam robić PCR albo dłubać jekieś wierzchołki to robi się trochę nudnawo. Podejrzewam jednak, że tak jest na każdym kierunku więc nie narzekajmy... :) Ogólnie moja opinia jest taka: nie ma źle, ale mogłoby byc znacznie lepiej. A na razie to marzę o tym żeby zdać egazmin z biotechnologii roślin (dla wszystkich niewtajemniczonych: największa kobyła w ciągu tych 4 lat. Biochemia to przy tym pestka)
student UŚ | 2007-06-01
Nie zgadzam się z moim przedmówcą, a w szczególności z tym, że kadra jest beznadziejna! Moim skromnym zdaniem wręcz przeciwnie, jest wykwalifikowana. Na naszym wydziale pracują ludzie z pasją, specjalisci w swoich dziedzinach, osoby do których zawsze można zwrócić się o pomoc i tą pomoc sie uzyska, zresztą prowadzący zajęcia sami ją oferują. Do UJ nie ma co porównywać, bo każdy dobrze wie, że takie uczelnie jak UJ czy UW to elita polskiego szkolonictwa, a więc wyzszy poziom nauczania, a także o wiele większa kasa jaka trafia do ich budżetu, co powoduje zresztą szybszy rozwój techniczny itp, itd. Jeśli ktoś chce sie uczyć to na brak zajęć na pewno nie będzie narzekał. Tak że nie powiedziałbym, że dno, a pesperspektywy po studiach na tym kierunku, niezależnie od uczelni na jakiej się studiuje, są jak na ten czas w naszym kraju ogólnie okrojone. Ogólnie polecam studia na Śląskim, atmosfera przyjazna, osobiście jestem zadowolony.
niezadowolony | 2007-05-02
witam
jezeli macie wybor, uciekajcie stad jak najpredzej. jestem na trzecim roku i osoby zadowolone mozna policzyc na palcach jednej reki, wiekszosc zostaje na mgr bo musi, duzo osob wyjezdza, duzo rezygnuje. kadra beznadziejna, zajecia nudne, nauki moze i faktycznie teraz nie ma, ale to nie o to chodzi..generalnie dno plus zerowe perspektywy na dobra prace po studiach.
w porownaniu do innych uczelni (np do uj) uczymy sie samych pierdol, dostanie sie gdziekolwiek indziej na uzupelniajace graniczy z cudem, takie mamy braki programowe. generalnie nikomu nie polecam
niezadowolony student